czwartek, 12 marca 2015

rehabilitacje.



Znowu gdzieś zaginęłam po drodze na bloga... Tak to już bywa kiedy wracam do prawie normalnego funkcjonowania. W zeszłym tygodniu zaczęłam rehabilitacje, które jak dla mnie niewiele pomagają. Chciałam zajrzeć do was z postem z moich ostatnich zakupów, ale dzisiaj kompletnie brak mi siły na to. Cieszę się, że moje zwolnienie w końcu dobiega końca i będę mogła wrócić do pracy. W środę muszę jechać na kontrolę tym razem do ZUSu co mnie nie za bardzo uszczęśliwia...



Dzisiaj byłam umówiona z szefową żeby przedyskutować mój powrót do pracy i kilka zmian które planujemy wprowadzić. Ta chwila w biurze sprawiła, że jeszcze bardziej się stęskniłam za pracą i całą atmosferą jaka tam panuje. Obecnie robię sobie notatki, które przydadzą mi się w pracy i korzystam z chwili kiedy mój chłopak jest na treningu i odwiedzam wasze blogi :)

Naprawdę dziękuję wam z całego serca, że tutaj zaglądacie to jest bardzo motywujące :)

Mam nadzieję, że u was wszystko w porządku :*

czwartek, 26 lutego 2015

nadmiar czasu



Powoli już dostaję kręćka od tego siedzenia w domu. Żyję od weekendu do weekendu i ewentualnie raz w tygodniu zdarzy się dzień kiedy gdzieś jadę. Dzisiaj miałam kontrolę w szpitalu więc od 6 rano byłam na nogach. Na kontroli nie dowiedziałam się praktycznie nic. Dostałam kolejne zwolnienie i skierowanie na kolejną wizytę za miesiąc. Paranoja... Jutrzejszy dzień spędzę pewnie na porządkach chyba, że uda mi się dzisiaj wyrobić ze wszystkim co zaplanowałam bo weekend zamierzam spędzić z chłopakiem :) 

Właściwie po za ciągłymi wizytami w szpitalu w moim życiu nie wiele się dzieje i to mnie zaczyna irytować bo należę do osób, które nie potrafią usiedzieć na miejscu. W weekend planuję pojechać w końcu na większe zakupy w tym jeszcze będę czekać na paczkę więc myślę, że następna notka będzie właśnie w tym temacie :)



Ciesze się, że spodobał się wam post z kosmetykami bo mam już kilka kolejnych pomysłów :)

piątek, 20 lutego 2015

Winter skincare routine..


Dzisiaj przychodzę do was z dość nietypowym postem. Myślę, że posty kosmetyczne będą się pojawiać dość często z racji tego, że uwielbiam dzielić się swoją wiedzą na ten temat plus uwielbiam eksperymentować z makijażem :) Pokażę wam jak dbam zimą o swoją twarz. Moja cera jest dość ciężka jeśli chodzi o dobór kosmetyków. Po pierwsze jest bardzo wrażliwa, skłonna do niedoskonałości i dodatkowo sucha w strefie T.

Mój dzień zaczynam od przemycia twarzy letnią wodą, żeby się lekko rozbudzić i zmyć resztki kremu który przez noc nie zdążył się wchłonąć. Następnie używam toniku Clearskin z Avonu (1) jest to tonik oczyszczający, zapobiegający tworzeniu się nowych wyprysków. Kiedy moja twarz jest już czysta nakładam nawilżający krem również firmy Avon (2) jest to krem przeznaczony specjalnie do dbania o naszą twarz zimą, idealnie chroni naszą skórę przed mrozem i jego niekorzystnym wpływem. Na tym się kończy moja poranna rutyna bo póki co nawet się nie maluję bo nie czuję potrzeby chodzenia w pełnym makijażu siedząc sama w domu.



Wieczorem zaczynam od zmycia makijażu Płynem micelarnym z Garniera (3) ja osobiście jestem z niego zadowolona i bardzo go polecam dla osób z wrażliwą cerą. Idealnie zmywa makijaż i pozostawia przyjemne uczucie na twarzy. Z racji tego, że mam problem z niedoskonałościami co wieczór robię sobie lekki peeling Perfecta No Problem (4) wiele słyszałam o tym peelingu i dużo osób nie wypowiada się na jego temat zbyt pozytywnie, ale ja jestem zadowolona. Moja skóra jest nawilżona, delikatna i przede wszystkim niedoskonałości są coraz mniej widoczne. Dodatkowo postanowiłam posilić się maścią która niestety jest wydawana na receptę, ale jeśli ma ktoś problem z tzw. zaskórnikami polecam ją w 100%. Ta maść zdecydowanie jest warta swojej ceny. Mowa tutaj o maści Isotrexin (5). Są dni kiedy zamiast maści używam zwykłego kremu na noc... dlaczego? Bo maść staram się stosować min. dwa razy w tygodniu tylko dlatego, że jest na bazie alkoholu co dla mojej wrażliwej cery nie jest zbyt przyjazne. Krem na noc był kupiony w komplecie z kremem który używam rano więc jest również firmy Avon (6).

Mam nadzieje że was nie znudziłam tym długim postem :) Dajcie znać czy podobają się wam tego typu posty :)

czwartek, 12 lutego 2015

new in!



No jak zwykle trochę miałam przerwy od was, ale to za sprawą sesji na którą uparcie pojechałam i mam nadzieję, że zaliczyłam. Został mi ostatni egzamin na moje nieszczęście ustny na który jadę we wtorek. Dzisiaj byłam w szpitalu na zdjęciu szwów, pod koniec miesiąca mam kolejną wizytę i wtedy zobaczymy co dalej.

Przychodzę tutaj dzisiaj do was ze zdjęciem pięknej torebki którą wypatrzył mój chłopak dla mnie kiedy leżałam w szpitalu... i tu ucinam wszelkie nie domówienia. Znalazł ją, ale to ja za nią zapłaciłam :) Torebka jest idealna dla mnie i w 100% w moim stylu.

torebka - Gino Rossi 


Chciałam również wszystkim podziękować za miłe słowa to naprawdę motywuje do dalszego pisania jak i do szybszego powrotu do zdrowia :)

poniedziałek, 2 lutego 2015

w domu !



Po raz czwarty próbuję tu dzisiaj napisać post i jak na złość ciągle coś jest nie tak. W domu jestem już od soboty, ale nie miałam zbytnio czasu i siły żeby tutaj zajrzeć. Operacja przebiegła zgodnie z planem i teraz jedynie zostało mi chodzenie o kulach przez 4 tygodnie i solidna rehabilitacja :)
Póki co siedzę w domu bo nie dałabym rady chodzić o kulach do pracy. Mam nadzieję, że szybko to minie bo powoli dostaje kręćka od siedzenia w domu. Za oknem piękna zima, a ja mogę ją jedynie podziwiać z okna.

Dziękuję za miłe słowa pod poprzednim postem, dziękuję również tym którzy raczyli mnie odwiedzić i zapytać jak się czuję. Teraz naprawdę okazało się kto jest kim.

Zostawiam was ze zdjęciami zimy z grudnia ubiegłego roku :)




U was też jest tyle śniegu ? :) jak tam ferie wam mijają jeśli je macie :)

poniedziałek, 26 stycznia 2015

intensywny weekend.

Hi!


Mój ostatni weekend przed operacją był bardziej intensywny niż się tego spodziewałam. W piątek z rana byłam w pracy, po pracy do domu obiad, prysznic szybko się ogarnąć i na 19 do Lęborka bo szłam na studniówkę jako osoba towarzysząca z kolegą. Przyjechałam o 5 rano do domu, wybawiłam się za cały ten czas kiedy musiałam siedzieć w domu. W sobotę koło 14 dostałam telefon od mojego chłopaka, że jest właśnie pod moim domem i taki sposobem spędziłam resztę dnia z nim. W niedziele musiałam wstać już o 4:40 żeby zdążyć na pociąg do Gdańska. Szybko napisałam kolokwium (zresztą ostatnie w tym semestrze) i z powrotem biegłam na skm tym razem do Słupska bo dostałam dzień wcześniej zaproszenie od mojego chłopaka siostry na obiad. W słupsku posiedzieliśmy jakoś do 17 i pojechaliśmy do jego rodziców w odwiedziny. W domu byłam jakoś po 22 wyczerpana całym weekendem i brakiem snu. Niestety dzisiaj wyszedł negatywny efekt mojego weekendu i zaspałam do pracy.

Obecnie siedzę w pokoju z notesem i zastanawiam się co muszę wziąć ze sobą do szpitala... tak. Moja operacja już pojutrze. Nie mogę uwierzyć, że to tak szybko zleciało. Mam nadzieję, że pobyt w szpitalu minie mi równie szybko jak czas przed operacją.

to zdjęcie podsumowuje cały mój weekend :)


Mam nadzieję, że wasz weekend był równie udany jak mój :)

wtorek, 6 stycznia 2015

zarezerwowany...


Miałam tutaj mały przestój ale to tylko dlatego, że mam coraz mniej czasu dla siebie. Święta minęły mi niezmiernie szybko, sylwester jeszcze szybciej. Obecnie próbuję się jakoś uczyć do sesji i nadchodzących kolokwium ( w ten weekend mam aż 4!). Dodatkowo w pracy robimy już powoli rozliczenia roczne i kończę rozliczenia za miesiąc grudzień dla pozostałych podatników.

Obecnie każdą wolną chwilę poświęcam tylko jednej osobie i bardzo się z tego cieszę. Mój kalendarz w styczniu pęka w szwach. W ten weekend mam studia, w następny jestem w Gdyni na chrzcinach mojej siostrzenicy i robię za fotografa. 23 stycznia idę jako osoba towarzysząca na studniówkę więc muszę jechać do Słupska kupić sukienkę... albo chociaż buty ^^ dwa dni później mam kolejne kolokwium na studiach, a 28 już jestem w szpitalu. Nie mogę uwierzyć, że ten miesiąc tak szybko się skończy.

mój koteczek kochany <3


Mam nadzieję, że u was wszystko w porządku :)